"I only want to be with you"
Dedykacja dla Katarina Verdas, mojej czwartej obserwatorki oraz Marta Bedzicka, mojej piątej obserwatorki! :D
*Violetta*
Dwa lata później...
Szłam sobie uliczką, patrząc na lśniący przedmiot na moim palcu. Tak, zaręczyłam się. Obecnie idę na spotkaniu z Luśką, która stała się moją najlepszą, prawdziwą przyjaciółką. Naty i Felipe - co z nimi? Naty ma chłopaka Maxiego, zmieniła się, jest moją przyjaciółką. Felipe upił się i potrącił po pijacku przechodnia, śmiertelnie. Teraz kibluje osiem lat w pace. Fede i Fran nie są już razem. Niestety. Libijczyk zdradził ją z Lu po dwóch miesiącach związku. Teraz są razem, a Lu jest w drugim miesiącu ciąży. Ja na razie chce z tym poczekać. Chcę się rozwijać, mój narzeczony również.
Gdy dochodzę do kawiarenki HeartBeat, przez okienko zauważam Ludmiłę. Wchodzę do środka i siadam przy tym stoliku co ona. Staram się ukryć mój pierścionek, lecz panience Castillo nic nie umknie. Tak, Castillo. Wzięła ślub z moim bratem trzy miesiące temu. Są takim słodkim małżeństwem.
Wracając. Ludmila spojrzała na mnie przeszywającym spojrzeniem. Musiałam jej powiedzieć.
- Zzzaręczyłam się... - Wyduszam, ciągle będąc pod wzrokiem blondi.
- Ccco? - Castillo jest zdezorientowana. - Z kim? Dlaczego? Myślałam, że kochasz Leóna, a wasze ostatnie zerwanie nic nie zmieni! A szanowna pani Violetta musiała się z kimś zaręczyć tydzień po kłótni! Kto to?! Pewnie jakiś bogaty lalu... - Nie daję jej dokończyć.
- To León.
Gdy dochodzę do kawiarenki HeartBeat, przez okienko zauważam Ludmiłę. Wchodzę do środka i siadam przy tym stoliku co ona. Staram się ukryć mój pierścionek, lecz panience Castillo nic nie umknie. Tak, Castillo. Wzięła ślub z moim bratem trzy miesiące temu. Są takim słodkim małżeństwem.
Wracając. Ludmila spojrzała na mnie przeszywającym spojrzeniem. Musiałam jej powiedzieć.
- Zzzaręczyłam się... - Wyduszam, ciągle będąc pod wzrokiem blondi.
- Ccco? - Castillo jest zdezorientowana. - Z kim? Dlaczego? Myślałam, że kochasz Leóna, a wasze ostatnie zerwanie nic nie zmieni! A szanowna pani Violetta musiała się z kimś zaręczyć tydzień po kłótni! Kto to?! Pewnie jakiś bogaty lalu... - Nie daję jej dokończyć.
- To León.
*Natalia*
- Natuś, napewno masz wszystko? - Pyta mnie po raz kolejny Maxi w dniu dzisiejszym. Dziś wyjeżdżamy na tydzień do Tennessee. Kilka godzin podróży na pewno mnie odpręży, to się Maxi postarał! Na szczęście choć trochę pomyślał i nie będziemy lecieć na zachód przez cały glob, tylko polecimy na wschód, co ukróci nasz lot o kilka godzin.
- Tak, mam wszystko. - I całuję go czule w policzek. Ja i Maxi jesteśmy razem od niecałych dwóch lat. Zrozumiałam swój błąd, zerwałam z Felipe i poznałam Maxiego. Kilka dni później staliśmy się parą. On jest dla mnie nie tylko chłopakiem, lecz także przyjacielem.
- Tak tylko się upewniam. - Mówi mój ukochany.
- A w ogóle, czemu zabierasz mnie na urlop? - Pytam, na co on odpowiada wymijająco:
- Nie ważne, chodźmy.
- Tak tylko się upewniam. - Mówi mój ukochany.
- A w ogóle, czemu zabierasz mnie na urlop? - Pytam, na co on odpowiada wymijająco:
- Nie ważne, chodźmy.
Znów się nie wysiliłam...
To wszystko mnie przerasta...
Staram się dodawać codziennie...
Czy to ma sens?
Czy nie odeszlibyście, gdybym rozdziały dodawała rzadziej, niż codziennie?;/
Napiszcie w komentarzach.
`Levone...
To wszystko mnie przerasta...
Staram się dodawać codziennie...
Czy to ma sens?
Czy nie odeszlibyście, gdybym rozdziały dodawała rzadziej, niż codziennie?;/
Napiszcie w komentarzach.
`Levone...